
Wyobraźcie sobie, że przez wiele miesięcy jecie głównie ryż, rybę, orzeszki i banany w różnej postaci. Na śniadanie, obiad i kolację. I co? Fajnie? No…

Jakieś dziesięć lat temu dostałam od taty pewną książkę, właściwie nie taką zwykłą książkę tylko album, Ludy Świata. Na pięknych fotografiach reporterów National Geographic oglądałam…

Hej, Johnny! Johnny, jak się masz? – dobiegały do nas zewsząd pozdrowienia. Trochę czasu nam zajęło zanim się zorientowaliśmy, że niejaki Johnny to nie kto…
Najnowsze komentarze: